poniedziałek, 31 marca 2008

Stoję w miejscu

Nic się nie dzieje, niestety. Działka jak leżała odlogiem tak leży, w kwestii funduszy też nic. Czyli lipa.
Mogę patrzeć na tę sytuację z dwóch stron:

Negatywnie:

  • Nic nie mogę zacząć, bo trzeba wyrównać teren.
  • Nie mam pieniędzy na rozpoczęcie budowy, bo złamałam nogę i nie pracowałam przez pół roku

Pozytywnie:

  • Mam czas do następnej wiosny, żeby zebrać pieniążki
  • Mogę znowu chodzić (ale nie skakać)
  • Przez to, że złamałam nogę zmobilizowałam się w końcu na zmianę pracy.

Negatywnie:

  • Zmieniłam pracę na gorszą - atmosferę, zarobki, odległość...

Pozytywnie:

  • Zmieniłam pracę ponownie - drugi raz w ciągu 6 miesięcy jest łatwiej:)
  • Na lepsze - zarobki, szacunek do siebie, satysfakcja z odpowiedzialnej i dobrze wykonanej pracy, odległość - zamiast godziny tylko 10 min spacerem.

Ok, stoję w miejscu. Ale drepczę do przodu. Metaforycznie.

0 komentarze: