sobota, 19 kwietnia 2008

Znowu pada deszcz - nici z wyjazdu na działkę

Nie ma chyba nic bardziej frustrującego niż plany zniweczone przez pogodę. Wprawdzie mogłabym odwiedzić moją działeczkę z parasolką nad głową, ale jakoś to nie to samo. Więc znowu mój tydzień w Krakowie minął jak z bicza trzasł i w sumie nic nie zrobiłam. Ostatnio zakazałam sobie przeglądać nowe projekty - i tak działka jest nie do użytku aż do następnej wiosny. Koncentruję się za to na zbieraniu funduszy. Rozważałam podjęcie drugiej pracy na pół etatu, bo wiele osób wokół mnie tak robi. Jakoś mnie to nie ciągnie. Przeliczyłam, ile mogę zarobić przez rok na pół etatu i nie jest to jakaś znacząca suma. Wyszło mi, około 20.000zł. Po roku. Niby dużo na pierwszy rzut oka, ale - ilość straconego czasu jest nierównoważna. Na dojazdy straciłabym i czas i pieniądze. Więc postanowiłam przyłożyć się bardziej w mojej obecnej pracy i po ok. 3 miesiącach poprosić o podwyżkę. Wiem, że nie dostanę od razu dwukrotnej pensji, ale rozmawiałam już wstępnie i jest realna podwyżka rzędu 10%. I nadal będę pracować tyle samo czasu. Pracuję teraz od 9-5. Zdecydowałam też, że więcej mogę zyskać , jeśli założę własną firmę 'po godzinach'.
Zalety:

  • Pracuję dla siebie i buduję własną firmę
  • Jeśli nie wypali straciłam tylko swój czas - czyli ok. 20.000zł w koszcie alternatywnym (gdybym podjęła prace na pół etatu, tyle bym zarobiła)
  • Zdobywam cenne doświadczenie
  • Jeśli wypali - zarobię co najmniej 40.000zł przez rok. (absolutne minimum wg moich kalkulacji, bo w założeniach jest tylko 1 klient miesięcznie) Mam już zlecenia od 2 klientów, więc 1 klient miesięcznie to bardzo skromne założenie, ale czas pokaże.
  • Sama definiuję sobie czas. Mogę sobie wziąć wolne ale moge też 'wziąć sobie' nadgodziny do 2 rano...;)
  • Projekt firmy, który mam, zakłada wykonanie usługi raz, ale dodatkowo także podpisanie kontraktu na 'podtrzymywanie' efektu usługi - za miesięczną opłatą:)
  • Czyli mam szansę na a) zdobycie klienta, ktory dobrze płaci b) większość zdobytych klientów, powinna zostać przez lata (jak sprawdziłam od 8 miesięcy do 3 lat). W ten sposób, raz zdobty klient zapewnia mi utrzymanie na co najmniej 8 miesięcy albo i dłużej...
  • W wersji otymistycznej (ale realnej, bo były precedensy) mogę mieć dom spłacony po roku:)

I to by była dla mnie największa zaleta tego planu - że jest szansa (przeliczona 10 razy i w każdym kierunku, więc nie takie gruszki na wierzbie) na spłacenie tego mojego wymarzonego domu w przeciągu najbliższych 3 lat....

Plan na rok 2008 - zdobyć fundusze na stan surowy i odbić firmę na tyle od ziemi, żeby dostać dobry kredyt.

0 komentarze: